Rano z kumpelą poszłyśmy poszukać miejsca festiwalu i wstąpiłyśmy po drodze do jakiegos tam marketu.
11:00 już była scena rozłożona(Main Stage) i sporo ludzi było .
Wróciłyśmy ok. 12.30.
Zaczełyśmy się szykować
14:30 wyszłyśmy.
Na festiwal dotarłyśmy o 15:30 i stwierdziłyśmy ,że za póżno trochę wyszłyśmy, bo już kolejki ludzi były....
Pierwsza kolejka -W której sprawdzali bilety (bardzo dokładnie ,takim jakby to nazwać ''skanerem'')
Druga kolejka-Wymiana biletów na opaski ( myślałam, że to jakieś lipne opaski a jak się okazały bardzo fajne)
Trzecia kolejka -Wejście na Main Stage( od 16 wpuszczali) gdzie wystąpili Marsi.
W kolejce coraz bardziej się denerwowałam,emocje rosły coraz bardziej.Zastanawiałam się czy uda mi się znalezć pod samymi barierkami.
Ok. 16:00 ludzie w kolejce ruszyli,zaczeli się mocno pchać do wejścia.Ochroniarze zaczeli zatrzymywać tłum i wariować.
Ludzie mocno sie pchali,masakra jednym słowem!
Ochroniarze bardzo dobrze nas sprawdzali,wszystko kazali z kieszeni wyciągać.Butelki z piciem trzeba było zostawiać.
Jak już przeszłyśmy te całą przeprawę zaczełysmy biec(jak zresztą wszyscy) jak oszalałe w strone sceny.
Niestety już pierwsze rzędy były pozajmowane.
Więc stanełyśmy po lewej stronie sceny tak gdzieś 6 rząd na przeciwko mikrofonu (niedaleko barierki tej co oddalała strony.)
Ludzie już nawet przed występem ''SOFA'' zaczeli mocno sie pchać wszędzie ,pełno fanów Marsów,każdego kogo zapytałam na co przyjechali odpowiadali- że oczywiście na 30STM.
Wszyscy rozmawiali o 30STM.Wielu fanów z różnych regionów Polski przyjechało tylko dla jedynego zespołu,coś niesamowitego.Nawet się nie spodziewałam, że tyle Polskiego Echelonu zobaczę.To było piękne poczułam się jak w rodzinie.Każdego kogo tam zobaczyłam miał Marsowe koszulki,triade namalowaną,rzeczy związane z Marsami.
Przed 17:00 na scenę wyszli muzycy ze zespołu ''SOFA'', stroili się.
17:30 zaczeli grać.
Robił się coraz większy ścisk,ludzie nie mogli się doczekać występu 30STM.Ciągle mówili niech jak najszybciej ten zespół zejdzie ze sceny! chcemy Marsów.
Denerwowałam się ,bo za mną stały jakieś fungirlsy które ciągle mówiły jakieś głupoty o Jaredzie- jak by tylko on tworzył 30STM.
Bawić miałam się z taką koleżanką z którą się umówiłam ,lecz ona za pózno przybyła i nie mogła się dopchać do mnie:(
Próbując tego aby mnie ujrzała -jakiś chłopak wziął mnie na ''barana'' (hahahahha jaka siara) i wtedy mnie zobaczyła.
19:00 N.E.R.D
Na tym zespole już ludzie dostawali szału! Wkońcu zaczeli się bawić, lecz był potworny ścisk nie było jak się ruszyć.Ja stałam tam normalnie już na palcach,było mi słabo . Nie poddałam się.Wkońcu chciałam trzeci raz zobaczyć mój ukochany zespół.Wielu ludzi nie dawało radę,więc wyciagali ich ochroniarze,( nie wszyscy mieli takie odporne organizmy na taką duchote i przeokropny scisk). Ludzie nadal niecierpliwili,ciagle patrzyli na zegarek,niech to szybciej mija bo nie wytrzymamy.W tłumie z wieloma osobami( bardzo sympatycznymi) rozmawialam,milo bylo:)
Wiele osób poznałam.
Zbliżała sie godz. 21 :00 tłum już wytrzymać nie mógł,opadalam już z sił nie było jak oddychać,czułam jak mi klatkę piersiową zgniatają ( dobrze, że to było na powietrzu ,bo gdy by nie to mnóstwo osób by tam popadało razem ze mną)
Wszyscy pchali się do przodu aby być jak najbliżej,mnóstwo fanek 30STM piszczało,emocje rosły coraz bardziej,ludzie zapominali o zmęczeniu ,ale pić wszystkim bardzo sie chciało.Błagaliśmy ochroniarzy o wodę.Ale jak już ją dostali strasznie sobie ja wyrywali.Właśnie głupio że nie można było mieć butelek z piciem.
Podsumowuąc te dwa zespoły- podobały mi się:)
******************************************************************************
30 SECONDS TO MARS!!!!!!!!
21:05
Byłam już w 4 rzędzie.
Zgasły światła,bębny Shannona, w tle Escape...fani popadli w obłed,przeokropne krzyki i piski i jeszcze wiekszy ścisk!!! pchanie się!!!Radość!
Wynóżenie się Jareda sprawiło, że jeszcze bardziej fanki zaczeły piszczeć (masakra!).
I się zaczeło....
SETLIST:
1.Escape ( Jedyne co pamiętam najbardziej - Obłędne piski rozszcześliwionych fanek!)
2.Night Of The Hunter ( Kocham ten utwór!Był taki ścisk że nawet nie było zabardzo jak skakać,a co dopiero nogą poruszyć lub wyciągnać telefon z kieszeni)
3.Attack ( nie pamiętam,walczyłam o życie )
4.Vox populi ( zszokowalam się że to zagrali :] )
5.Search & Destroy ( Ułoooooo ułooo hehehe:] )
6.A Beautiful Lie ( też walka o życie)
7.This is War ( wykrzykiwanie ''This Is War'' :] )
8.100 Suns (piękne aż mi się łezka zakręciła w oku -ale z powodu ,że słyszę ten kawałek w POLSCE!)
9.L490 (Wielka cisza. Ach ten Shannon!:])
10.From Yesterday Acoustic (wielkie zdziwienie)
11.The story Acoustic (zdziwienie cos pieknego)
12.Alibi Acoustic (też ogromne zdziwienie)
13.The kill Acoustic and Full band ( Jared zeszedl ze sceny w te takie środkowe przejście dla gwiazd które było barierkami odgrodzone na dwie strony,prawa i lewa.Widziałam go z bardzo bliska jak przeszedł ,lecz poszedl do prawej strony tłumu.Matko co to się działo!!! Fanki piszczały jeszcze bardziej niż na ''Escape'',aż nie niektóre się popłakały)
14.Closer To The Edge ( NO! NO! NO! przewspaniałe i przesympatyczne!:D. Krzycząc to z ręka w górze czułam się nieziemsko,przewspaniałe!
Czułam się tak jak... to jednak fanka powiedziała w tlumie ''Jestem w niebie'')
15.Kings & Queens
(Prawie znalazłam sie na scenie!!!!
Pierwsza próba przedostania się za barierkę nie powiodła się:( ponieważ ochroniarz mnie wepchał spowrotem [starsznie się z nim kłóciłam i błagałam go aby mi pomogł wylezć] .Druga próba z wielkim trudem udana,(nie miałam się jak podciągnąć przez ścisk ale taki chłopak mi pomógł ! Za co jestem mu wdzięczna:)Biegłam już na scenę i wdrapywałam na głośnik [jak dobrze pamiętam] a tu znienacka mnie ochroniarz złapał.Ale go zezwałam!!! zresztą wszyscy którzy stali tam [bo też im się prawie udało]. Jak by mnie za pierwszym razem wpuścił to bym napewno była na scenie!! Przez to znalazłam się po prawej stronie tłumu i zmierzając ku lewej stronie [bo tam moja kumpela została, więc w ogóle nie patrzyłam na scene i nie słuchałam muzyki , bo byłam tak wściekła!!! Popaprany goryl!!!)
Kilka minut po 22:00, 30 seconds To Mars zeszli ze sceny:( Jestem ogólnie bardzo zadowolona z koncertu i setlisty!! Myślałm ,że mniej piosenek zagrają a tu taka niespodzianka -15 utworów!! świetnie! no i jeszcze akustyki super!!!:D
I wspaniałe też to było ja Dżej zapytał czy-ARE YOU READY FOR THE CHEMICAL BROTHERS?
a cały tłum jak w '' Closer To The Edge'' - NO!NO!NO!:D
Też się dolączył i się chyba śmiał z tego:D
**********************************************************************************
Tak podsumowując....
30 seconds To Mars byli bardzo mile zaskoczeni i zszokowani tym ,że mają taką wspaniałą publikę w Polsce! Jareda dosłownie wmurowało, ze zdziwienia,często się uśmiechał!.
Widać było ,że ich zaskoczyliśmy! Tyle piosenek zagrali!!!.Myślę ,że gdybyśmy takiego wielkiego wrażenia na nich nie zrobili to by mniej zagrali utworów.Ten koncert był dla mnie najlepszy ze wszystkich koncertów Marsowych na jakich byłam!:D a to dlatego, że w POLSCE!!! (nasze petycje promowanie zespołu i inne przeróżne akcje sprawiły, że się wkońcu udało! JESTEŚMY WSPANIALI!!!!:)
A jeszcze podczas koncertu jak Jared powiedział ,że ''Wrócą do nas w Grudniu!'' tłum oszalał,jeszcze wieksze okrzyki radości!!! a mi aż łezka się w oku zakreciła.To była najpiękniejsza chwila koncertu dla mnie jak i też dla wszystkich fanów 30 Seconds To Mars.Coś przepięknego aż mi brak słów!.......jestem bardzo szcześliwa.I mimo to ,że nie byłam przy samych barierkach i mało widziałam(bo wysokie osoby były przedemna) jestem naprawde szczęśliwa, że mogłam tam być i usłyszeć te słowa Jareda.Czułam się wspaniale bawiąc się z POLSKIM ECHELONEM wśród swoich!.Ze wszystkich tryskała przeogromna radość i energia-30STM W POLSCE!!!aż trudno uwierzyć....jeszcze bardziej za to ich pokochałam.Że ,po tylu latach starań wkońcu u nas zagrali.Teraz to tylko oby mieć szczeście aby znalezć się na tym grudniowym zapowiedzianym koncercie (potwierdzony przez Tomo na twitter) i ponownie przeżyć to wszystko!
W ogóle Marsi pokazali klasę,i świetny kontakt z publiką ( 45 tyś ludzi). Ten festiwal sprawił że stali się o wiele sławniejsi w Polsce, na wszystkich polskich portalach pisza o nich teraz...o festiwalu.
Jestem bardzo dumna z nich i przedewszystkim z POLSKIEGO ECHELONU.Daliśmy z siebie wszystko pokazaliśmy Marsą jakimi wspaniałymi fanami jesteśmy!!!
Hehe aż Jared spytał czy może nazywać się polakiem .Miło z jego strony:)
PROVEHITO IN ALTUM
W tej relacjii napewno znajdziecie mnóstwo błedów także przepraszam za nie ;)
************************************************************************************
MOJE FILMIKI:
http://www.youtube.com/watch?v=DVResARXDtM VOX POPULI
http://www.youtube.com/watch?v=Wkh0qpOlQ0A JARED MÓWIĄCY O KONCERCIE W POLSCE W GRUDNIU!
http://www.youtube.com/watch?v=45dCsU718eA THE KILL-Jared w tłumie
http://www.youtube.com/watch?v=Nt9LGXcuXio NIGHT OF THE HUNTER
ZDJĘCIA:





6 komentarzy:
bylo CUDOWNIE!!!!!!!!!
chce jeszcze raz ;d;d;d
Boże. Cudnie było! Z niecierpliwością czekam do grudnia!!!
Mega zazdroszcze! :D:DDDD
AAaaaaaaaaaaaaaaa i mają wrócić:D coś pięknego, super relacja, szkoda, że mnie tam mnie było, wyobrażam sobie, że ścisk musiałbyć jeszcze większy niż wtedy w Pradze, masakra!Kaska
eh.. zazdroszcze:) w grudniu z moja kumpela sie wybieramy i mam nadzieje że tym razem nic nam nie stanie na przeszkodzie:)
pozdrawiam:*
D.
kocham goo :)
też tam chciałam być, ale nie miałam kasy na bilet :(
masz fantastycznego bloga ;) czytam wszystko po kolei i ciągle się uśmiecham! dziękuję,że tu piszesz :)
mam nadzieję,że na koncercie w grudniu fani nie zawiodą i Marsi będą chcieli wrócić... oby publika była równie fantastyczna jak w Krakowie...
:)
Prześlij komentarz